30.05.2014

Mascara Lancome Hypnose Drama

Hej ! :-) Jakiś czas temu trafiłam na fajną promocję w Debenhams zarówno online jak i stacjonarnie. Mianowicie wszystkie rodzaje tuszy do rzęs marki Lancome były w cenie 10 funtów (normalna cena ponad 20). Stwierdziłam, że będzie to fantastyczna okazja, by przetestować coś z wyższej półki.


Padło na Hypnose Drama, ponieważ chciałam uzyskać efekt ładnych i  mocno zaznaczonych rzęs, coś w sam raz na wieczorne wyjścia lub na specjalne okazje. Produkt ten w Polsce kosztuje około 150 zł.

Hypnose Drama - tusz zwiększający zagęszczenie rzęs. Niezwykły, wypukły skręt szczoteczki pozwala dotrzeć nawet do najkrótszych rzęs, a gładka i niesklejająca formuła zwiększa zagęszczenie rzęsa po rzęsie. Elastyczne włókna zapewniają nieskazitelne wymodelowanie od nasady aż po końce. Spojrzenie staje się wyraziste, a rzęsy widocznie zagęszczone.


Szczoteczka ma kształt spirali i jest nieco "oblepiona" tuszem, więc od razu pomyślałam, że może mocno sklejać rzęsy, co automatycznie by go dyskwalifikowało.

Muszę Wam jeszcze przyznać, że moje rzęsy nie są bardzo wymagające. Są długie i naturalnie podkręcone, więc wymagają tylko "wspomagacza" właśnie w roli dobrego tuszu. Nigdy nie kupuję drogich produktów tego typu, ponieważ nawet te za 10 zł świetnie się u mnie sprawdzają, ale gdy teraz nadarzyła się okazja to jak już wspominałam postanowiłam przetestować ;-)


I muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. 

  • tusz w ogóle nie skleja rzęs
  • chwyta każdą nawet najmniejszą rzęsę i dokładnie ją podkreśla
  • ładny zapach
  • mogę nałożyć nawet 3 delikatne warstwy - zero sklejenia
  • tusz ładnie wyczesuje rzęsy
  • w miarę szybko wysycha, co jest dla mnie dużym +
  • utrzymuje się cały dzień od momentu nałożenia makijażu do jego zmycia
Podsumowując: Jestem bardzo zadowolona, ale nie aż tak, abym miała go kupować teraz za każdym razem ;-) Nie jest to efekt totalnie powalający, ale jak najbardziej odpowiadający :D W tym sensie, że zużyję go z przyjemnością, jest moim ulubieńcem, lecz nie oznacza to, że stał się to produkt mojego życia.

Więc jeśli macie ochotę to polecam go wypróbować, szczególnie jeśli traficie na dobrą okazję ;-)


Pokazuję go również powyżej w filmie ;-)




Na koniec chciałabym przedstawić moją "prawą rękę" jeśli chodzi o zdjęcia m.in. na bloga. Zainwestowałam w dobrą lustrzankę Canon 1200D z obiektywem 50 mm i 18-50 mm. Wykonanie powyższych zdjęć zajęło mi minutę i jestem z ich jakości bardzo zadowolona :)) Fotografowanie teraz wszystkiego co mnie otacza to czysta przyjemność ! ♥



Na koniec dajcie mi koniecznie znać jaki jest Wasz ulubiony tusz do rzęs, chętnie zainspiruję się wszelkimi podpowiedziami. Moim ukochanym  do niedawna był tusz Maybelline define-a-lash, który niestety został wycofany :<<

4 komentarze:

  1. A jak się zachowuje na rzęsach po podkręceniu ich zalotką ? Ja niestety muszę z niej korzystać, jednak w 95 % wszystkie nowe maskary po tym zabiegu prostują mi rzęsy, nawet te które właśnie mają je podkręcać :-)) P.S. Ja mam lustrzankę Sony z obiektywem 55 i odkąd mąż mi ją kupił w prezencie, nie rozstawałabym się z nią ani na chwile ale skubana jest tak ciężka, że bez statywu się nie obchodzi :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam Canona 1100D i go kocham, nie amieniłabym na żaden inny! :P masz szczęście, ze masz naturalnie ładne rzęsy :) Pozdrawiam, zapraszam na nowy wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super :) zapraszam do mnie :) http://klaudiaandklaudia12.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  4. :) fajny post :-) również planuję zakupić dobry aparat .

    OdpowiedzUsuń

Jeśli jesteś anonimowy to proszę o podpis.
Na postawione pytanie postaram się odpowiedzieć jak najszybciej, pod postem gdzie zostało umieszczone.

Dziękuję za pozostawiony komentarz !
Thanks for your comment !